Dzisiaj w roli głównej moje ulubione aktualnie i ulubione w 2014 masło do ciała – Krem regenerujący do ciała Organic Stop A Delicious Treat Body Desserts Banana Milk Shake. Masło dostałam w paczce od sklepu Lifetree.pl, poza nim wybrałam sobie do testów maskę do włosów i peeling do twarzy, ale o nich innym razem. Mimo, że paczkę otrzymałam w połowie grudnia, to nie jestem w stanie znaleźć lepszego masła jakiego używałam w 2014, więc nazwę je ulubionym :D
Mimo, że nie „lecę” na opakowania kosmetyków, to pudełko w którym znajduje się masło (bo nie nazwę 450 ml opakowania słoiczkiem;) jest przecudne – kolorowe, ze świetną grafiką, zaprojektowane jest po prostu fantastycznie. Do tego jest bardzo solidne, zakręcane, można spokojnie je przewozić w walizce i nie odkręci się. Do tego bardzo wygodnie się z niego korzysta. No patrzcie jakie cudo :D
Do rosyjskich kosmetyków mam stosunek ambiwalentny, bo wiele z nich zawiera w składzie bardzo drogie składniki, a ceny samych kosmetyków są często bardzo niskie (także trochę słabo w to wierzę, że faktycznie je zawierają ;)). W przypadku tego masła, producent nie deklaruje, że zawiera wyciągi z magicznych roślin, skład jest dość prosty i cena jest adekwatna do składu. Skład podany przez producenta to:
Aqua with infusions of Vanilla Planifolia Seed Extract (ekstrakt wanilii), Musa acuminata (banana) extract (ekstrakt banana), Cetearyl Alcohol, Cetyl Palmitate, Butyrospermum Parkii Butter, Octadecanol, Coco-caprylat / Caprat, Glicerin, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Hydrogenated Avocado (Persea Grattissima) Oil (olej z awokado), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olej macadamii), Sodium Stearoyl Glutamat, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid.
Masło jest gęste i nie spływa z palców, ale jednocześnie jest niesamowicie wydajne i łatwe w rozsmarowywaniu. Na zdjęciu możecie zobaczyć ile go zużyłam, przy używaniu przez miesiąc – czasami codziennie, a przynajmniej 3 razy w tygodniu – wydajność jest naprawdę dobra. No i zapach. Zapach jest obłędny! Masło pachnie jak przyprawione, pieczone banany lub inny deser bananowy, bardzo naturalnie i na pewno nie chemicznie. Bardzo długo zapach utrzymuje się na ciele, co w przypadku zapachu banana jest dla mnie plusem bo uwielbiam to jak one pachną ;)
Ponieważ nie jestem zbyt systematyczna w smarowaniu, zależy mi aby masło było naprawdę pielęgnacyjne a nie tylko ładnie pachniało. Skórę mam na ciele raczej normalną, no może trochę w stronę suchej, ale często chodzę na basen, a wiadomo, jak skóra wysusza się po kontakcie z chlorem. A Krem regenerujący do ciała Organic Stop A Delicious Treat Body Desserts Banana Milk Shake nie tylko niesamowicie pachnie, ale też rewelacyjnie nawilża. W przeciwieństwie do maseł Farmona czy Bielenda (których kiedyś nakupiłam dla zapachów a były beznadziejne w działaniu i mega zapychały), nie zostawia tłustej powłoczki z parafiny czy tez gliceryny, tylko lekki film, który czuć że jest olejkowy. Nie wchłania się błyskawicznie, ale w końcu to masło, ja używam go najczęściej na noc. Nawilżenie trzyma się spokojnie kilka dni, także nie trzeba go używać każdego dnia aby mieć dobry efekt.
Ważne dla mnie jest też aby produkt nie zapychał skóry i tutaj tego nie zaobserwowałam – ani na ramionach ani na dekolcie nie miałam żadnych wyprysków, co zdarza mi się przy kiepskich masłach i balsamach do ciała. Zdarzyło mi się nawet nałożyć je na twarz, gdy byłam zbyt zmęczona i zaspana aby szukać kremu ;) Nie podrażniło mi skóry na twarzy, ładnie ją nawilżyło, ale nie róbcie tego w domu ;)
Próbuję się doszukać jakiś wad tego produktu, ale chyba ich nie widzę. Działa świetnie, pachnie rewelacyjnie, super pielęgnuje i nie zapycha, jest wydajne, opakowanie jest jednocześnie solidne i bardzo ładne – same plusy. Chętnie przygarnęłabym inną wersję zapachową, bo używanie go to czysta przyjemność dla zmysłów ;)
Jak macie ochotę je zakupić (lub inne kosmetyki tej i innych rosyjskich firm) to znajdziecie je w sklepie Lifetree.pl, za wielkie 450 ml opakowanie zapłacicie 28.90 zł.
Ach i jeszcze – Produkty serii BODY DESSERTS nie zawierają chemicznych konserwantów i utrwalaczy oraz sztucznych barwników i aromatów. Produkty Organic Shop nie są testowane na zwierzętach.