Czarny (a może to granat?) z shimmerem <3<3<3 Bardzo chciałam mieć Butter London Black Knight, ale jest dość ciężki do kupienia (trzeba go ściągać z zagranicy po niezbyt korzystnej cenie), więc na początek kupiłam jego mniej wypasionego i tańszego brata ;-) No dobra, to są różne lakiery, ale drobinki są praktycznie w tych samych kolorach :D Wczoraj udało mi się wypróbować Butter London na jednym paznokciu (dzięki Marti :*) i w domu porównałam go z Orly i właściwie jedyną różnica był rozmiar drobinek (Orly ma shimmer a Butter London brokat). Ok ok, nie mówię że są jakoś hiper podobne, ale nie są też oddalone o lata świetlne od siebie ;-) Ma w sobie tak dużo niebieskich drobinek, że w cieniu wygląda na bardzo chłodny. Jest bardzo kryjący, można nałożyć tylko jedną warstwę (ja dałam dwie). Schnie do półmatu, widać to na zdjęciach. Bardzo go lubię, w szczególności gdy pogoda jest dobra i świeci słońce <3
♠ ♠ ♠