Jakiś szas temu otrzymałam do recenzji paczkę z kosmetykami Virtual. Czas je zrecenzować :) Na początek muszę powiedzieć, że skórę mam bardzo suchą i wymagającą. Mam trochę rozszerzonych porów, zero zmarszczek, rzęsy i brwi rzadkie. No to zaczynamy :)
Paletka 4 korektorów.
Okropny dla mnie produkt. Bardzo suchy, podkreślający każdą zmarszczkę (których swoją drogą nie mam za bardzo;p), włażący w pory, podkreślający i tworzący suche skórki. Zielony i beżowy korektor zachowują się w miarę w porównaniu do np. rozświetlającego. Ten nie dość, że włazi w zmarszczki to ma wielkie drobiny brokatu! Fuj! Zdecydowanie nie polecam.
Tusz Full Screen Size
Miłe zaskoczenie. Moje rzęsy są bardzo krótkie (dolne rzęsy za to są prawie długości górnych), cienkie i rzadkie. Tusz po jednej warstwie znacząco je pogrubił i bardzo mocno wydłużył. Druga warstwa niestety skleja, więc raczej pozostawałam przy jednej. Wielki plus za to, że nie uczula mnie. Po większości tuszy do rzęs moje oczy momentalnie łzawią, a po tym nie. Minus – potrafi się trochę kruszyć. Ogólnie produkt dość przyzwoity, na pewno bardzo odpowiadał mi efekt i brak uczulania.
Baza pod tusz/serum – Star’s Secret
O nie. Na pewno nie polecam tego pod tusz, bo strasznie dużo się go przykleja do rzęs i aż robią się grudki. Tusz Full Screen o wiele lepiej wygląda bez bazy niż z nią. Tego czy działa na rzęsy ocenić nie mogę, wyglądają zasadniczo tak samo zawsze, niezależnie co na nie kładę.
Żel do brwi – Eyebrows under control
Ot taki żel do brwi. Duży plus za to, że się nie klei i nie usztywnia brwi. Faktycznie ułatwia kontrolowanie kształtu brwi, bez sklejania. Mi jest to niezbędne (mam bardzo długie włoski u brwi), więc produkt na pewno się sprawdził.
Silikonowa baza pod makijaż – Satin Smooth Make Up Base
U mnie kompletnie się nie sprawdziła. Podkład się na niej rolował i nakładał nierównomiernie, więc nie było mi dane jej „nosić” na twarzy cały dzień. Nie nadaje się na pewno do skóry suchej, wiec moja recenzja nie jest miarodajna. Tego typu bazy wydaje mi się, przeznaczone są do skóry normalnej/mieszanej. Producent pisze o każdym typie cery, ale ja zdecydowanie wykluczyłabym suchą. Na szczęście przydała się do reanimacji żelowego linera ;-)
Reasumując:
Marka Virtual przeznaczona jest raczej dla nastolatek (którą już nie jestem… chlip), ze względu między innymi na cenę. Miłym zaskoczeniem był tusz, reszta kosmetyków jest albo średnia (jak np. żel do brwi) albo kiepska (jak paletka korektorów). Lepiej dołożyć parę złotych i mieć lepsze kosmetyki moim zdaniem. Baza pod makijaż może być niezła, ale przy mojej cerze na pewno się nie sprawdza.