Tytuł może ciut dziwny, ale prawdziwy. Dzisiaj na tapecie produkt, który dosłownie uratował mi twarz.
Mam cerę suchą i bardzo podatną na odwodnienie. Od kilku lat nie używałam płynnych podkładów, bo każdy z nich podkreślał mi suche skórki. Przerzuciłam się na minerały (a konkretnie najbardziej podpasował mi podkład Lily Lolo), bo one wyglądały na twarzy ciut lepiej. Jednocześnie każdy jeden podkład momentalnie mi się utleniał, ale teraz podejrzewam że wywołane to było właśnie przesuszoną skórą (nie wiem czy to możliwe, ale to w sumie nieważne ;). Niestety żaden podkład mineralny nie da takiego efektu jak klasyczny podkład, lepiej się na nim też nakłada pozostałe kosmetyki jak róż czy rozświetlacz, próbowałam więc jakoś nawilżyć skórę aby móc używać fluidów. Niestety mimo różnych kombinacji kosmetyków, olejków, suplementów, dbania o dietę, peelingowania, nadal miałam po nałożeniu podkładu suche skórki.
Jakiś czas temu trafiło do mnie sporo kosmetyków Pharmaceris, nie w ramach współpracy blogowej, tylko w ramach współpracy marki z firmą w której pracuję (jeszcze pracuję ;). Ponieważ miałam wpływ na to co trafi w moje ręce, wybrałam kosmetyki pod swoją cerę, w tym dwa kremy z serii emolientowej. Kremu na dzień jeszcze nie używałam, otworzyłam najpierw ten na noc i co tu ukrywać – zrewolucjonizował moją pielęgnację i zlikwidował mój największy problem z cerą.
A oto i on – Pharmaceris Emoliacti Emolientowy krem odżywczy na noc.
Jestem w 1/3 opakowania i mogę na pewno już wyrazić o nim opinię.
Używam go jakieś półtora miesiąca, mniej więcej co drugi dzień, ale momentami codziennie. Jest cholernie wydajny i wystarcza jego naprawdę niewielka ilość aby posmarować cała twarz. Jest gęsty, pachnie lekko cytrusami, ma wygodną tubkę, która jest bardzo higieniczna.
Skład przedstawia się następująco:
Aqua, Decyl Oleate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetearyl Ethylhexanoate, Cyclopentasiloxane, Canola (Canola) Oil, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Squalane, Cyclohexasiloxane, Polyglyceryl-4 Isostearate, Magnesium Sulfate, Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Polysilicone-11, Propylene Glycol, Allantoin, Isohexadecane, Sodium Lauroyl Lactylate, Hydrolyzed Silk, Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Polysorbate 20, Glycyrrhetinic Acid, Polysorbate 80, Ethylhexylglycerin, Ceramide 3, Ceramide 6-II, Cholesterol, Phytosphingosine, Carbomer, Xanthan Gum, Ceramide 1, Methylparaben, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguanide
Dziwi mnie tylko w nim, że producent przedstawia produkt jako bez parabenów, a w składzie mamy Methylparaben – trochę wtopka. Reszty składu nie analizuję, nie znam się na tym, ocenię tylko działanie, a ono jest boskie.
Już po pierwszym użyciu, skóra była wyraźnie nawilżona. W przeciwieństwie do np. kremów Dermedic Hydrain 2 i Dermedic Hydrain 3 (które są dobrze bardzo oceniane i kiedyś wydawało mi się, że są świetne), produkt nawilża głęboko a nie powierzchownie. W przeciwieństwie do wielu kremów, których używałam, nie podrażnia mojej dość wrażliwej cery (mam wrażliwe naczynka), a wręcz ją koi. Jednocześnie absolutnie nie zapycha, nie miałam po nim krostek, co prawda nie mam z natury pryszczy ale po zapychających kremach coś się czasami pojawi. Zdarzało mi się go użyć również pod makijaż, mimo że jest dość ciężki, to cera się po nim nie świeciła. Pewnie spowodowane jest to tym, że moja skóra dosłownie pije kremy, ale to i tak dobrze że można go użyć pod fluid.
I najważniejsze – pożegnałam się z suchymi skórkami! Po raz pierwszy od iluś lat mam naprawdę głęboko nawilżoną skórę i mogę swobodnie używać klasycznych podkładów. Nawet gdy nie nałożę kremu, skóra dalej jest miękka i elastyczna i nie wysusza się tak szybko. Co ciekawe, podkłady które teraz używam, nie utleniają się!
Zdecydowanie polecam wam ten produkt, jeżeli wasza skóra jest wybitnie sucha, to spróbujcie tego kremu :)
Cena: ok. 35 zł za 50 ml. Jak za tak dobry produkt, cena jest śmiesznie niska. W wielu sklepach jest jeszcze tańszy no i w Superpharm regularnie jest promo na Pharmacerisa.
btw. W domu mam spory zapas kosmetyków Pharmaceris i każdy który używałam był świetny. Macie ochotę na więcej recenzji? Chyba to będzie moja ulubiona pielęgnacyjna firma, zarówno kosmetyki do twarzy jak i do włosów są rewelacyjne. Swoją droga, powinni mi zapłacić za taką opinię haha :D