Another Chanel inspiration in Colour Alike (good for them!). Aleja Gwiazd means Star Avenue and this name is perfect for this polish :) It’s shiny, opaque with 2 coats and dries super fast :) I took photos only in the shade, because glassflecked polishes looks best in this type of lighting – thats why they are great for the Autumn and Winter seasons. Ok, you can also call this finish „foil” because glassflecks are very very small, so I will tag it with both tags. It is a pure perfection for me, I can stop staring at my nails! In the low light it has a very strong lustre and it can look like a nail stickers from the distance. I’m happy that Barbra has made glassflecked polishes (I will show you later glassflecked/foil #468, you can already see it at Orlica’s blog), this is the second Polish brand with polishes like that (first was Vipera with some Jumpy shades)! We have a lot of great cremes, shimmer but not glassflecks! I’m truly amazed with this collection, last one was boring for me but this one i s really great *drolls*. I’m happy that Barbra is back to making unusual polishes in their limited editions. They are popular mostly in the internet community, so they don’t need to make that many classic shades. We like something different right? :)
Kolejna inspiracja lakierami Chanel w kolekcji Colour Alike (i dobrze!). Aleja Gwiazd idealnie pasuje do tego lakieru (brawo dla fanki, która wymyśliła nazwę :) Zachęcam do polubienia strony producenta na Facebook’u) :) Ma mocny połysk, kryje po 2 warstwach i schnie błyskawicznie :) Zdjęcia zrobiłam tylko w cieniu, bo glassflecki pokazują swój urok w takim właśnie oświetleniu – dlatego są idealne na jesienne i zimowe dni. Dobra, można to wykończenie nazwać też typu foil, bo glassflecki są naprawdę drobne, więc otaguję notkę dwoma tagami. Dla mnie ten lakier jest po prostu perfekcyjny, nie mogę przestać gapić się na swoje paznokcie! W słabym świetle ma bardzo mocny lustrzany połysk i daleka może wyglądać na naklejki na paznokcie. Strasznie się cieszę, że Barbra w końcu wypuściła glassfleckowe lakiery (potem wam pokażę #468, możecie już go zobaczyć na blogu Orlicy), z tego co ja kojarzę to dopiero druga polska firma z lakierami o takim wykończeniu (pierwsza była Vipera z niektórymi odcieniami Jumpy)! Mamy świetne lakiery kremowe, z drobinkami (uwierzcie mi, jak się wymieniam z blogerkami z zagranicy to nieraz słyszę, że mamy fantastyczne lakiery i super wybór, doceniajmy to! :D) ale glassflecków jak na lekarstwo! Jestem naprawdę zachwycona tą kolekcją, ostatnia dla mnie była trochę nudna a ta jest fantastyczna *ślini się*. Cieszy mnie to, że Barbra wróciła do odważnych kolorów i niepowtarzalnych na polskim rynku, w końcu jak na markę popularną przede wszystkim w internecie – nad czym trochę ubolewam – nie musi celować tylko w target kolorów klasycznych. Poza tym klasyki jest pełno w regularnej kolekcji (którą polecam, bo odcienie są rewelacyjne), limitki są od szaleństw :D Brawo brawo jeszcze raz dla producenta :) Ale się rozpisałam…
I wzorek przy użyciu płytki Bundle Monster BM05.