Kobo to marka znana wam z drogerii Natura. Nie jestem fanką ich lakierów, ale cienie maja bardzo fajne a produkty do ust są po prostu świetne. Dzisiaj pokażę wam dwie szminki i dwie konturówki. Strasznie mi się podobają ich opakowania, są bardzo proste i klasyczne :>
Najlepszą rzeczą w szminkach Kobo jest to, że nie odwadniaja mi ust. Dla mnie to mega zaleta.

Kobo #110 Orange
Ta szminka jest po prostu mega zajebista. Intensywnie pomarańczowa, czasami z czerwonymi tonami (zależy od oświetlenia). Szukałam odcienia jak ten od kilku lat. Jest super napigmentowana, bardzo kremowa i dobrze się trzyma. Absolutnie się w niej zakochałam <3 Myślę, że to kolor stworzony wręcz dla brunetek, co prawda nią nie jestem ale mi tez pasuje (chyba;-) :D Oznaczony jest przez producenta jako ciepły.

Kobo #109 Tangerine Rose
Bardzo fajny odcień, dobry do noszenia na co dzień. Jest trochę mniej kryjący niż #110, ale w przypadku takich odcieni to nawet porządane. Bardzo lubię tę szminkę, na co dzień raczej wybieram takie odcienie. Producent oznacza ją jako neutralną.


Konturówki Kobo mają na końcu małą temperówkę, bardzo to ułatwia mi życie :) Obie są dobrze napigmentowane i trzymają się przyzwoicie. Chyba potrzebuję szminki w takim kolorze jak Coral Chic (Kobo ma szminkę o takiej nazwie, ale nie wiem czy to ten sam odcień. Niestety w moim mieście Natury niet) *.* Zwróćcie uwagę, że koniec opakowania jest mocno inny (bardziej różowy) niż odcień konturówki, uważajcie na to w drogerii ;) English Rose to świetny odcień, pasuje do wielu brudno różowo-fioletowych szminek jak English Rose, NYX B52, NYX Heather i tym podobnych.


Do you like something from this post?:)
Podoba wam się któryś produkt z tego posta?:)